niedziela, 2 września 2007

Z garażu na Woronicza

'' Dziewczynę z marzeń '' nagraliśmy w garażu , na
sprzęcie własnej roboty Początkowo nie Bardzo Wiedzieliśmy ,
co z tym robić . Zdecydowaliśmy jednak , że
pojedziemy do Warszawy . Poszliśmy na rynek , kupiliśmy
parę kaset disco , spisaliśmy adresy paru wydawnictw - i dalej
w drogę .
I tak zapukalismy do Blue Stara do Slawka Skręty
W Ogólnie to wyobrazalem sobie , że to będzie jakaś
wielka firma fonograficzna .Tymczasem to bylo coś
takiego , co za przeproszeniem o gozej niż
mój garaż . Ten pierwszy wyjazd nam się nie udał bo
wrociliśmy z niczym . Po prostu Skręty nie było, czekanie
na niego nie nie daló , choć zostawiliśmy parę
kawałków.
Kiedy przyjechaliśmy drugi raz , zaproponowano
nam wydanie kasety . Byliśmy w siodmym niebie . Pieniądze
byly nam wazne , ważne było, ze być może będzie
nas sluchala cała Polska . Udało się Nakład tej kasety
byl bardzo duży , rozeszła się świetnie
kolejne nagrania robiono już na Woronicza . To było
niesamowite przeżycie Eleganckie Studio ,świetnie wyposażone
a w nim my , jakiś tam białostocki kopciuszek

Brak komentarzy: